At the Gates of Loyang
Podstawowe informacje
Liczba graczy | 1-4 |
Zalecany wiek | od 10 lat |
Czas zabawy | ok. 90-120 minut |
Autor | Uwe Rosenberg |
Wydanie | angielskie |
Instrukcja | polska |
Złożoność | dla średnio-zaawansowanych |
Zależność językowa | mało tekstu - łatwe do zapamiętania |
Opis
Chiny 2000 lat temu: miasto Lojang uzyskuje status stolicy dynastii Han i staje się jednym z 4 największych ośrodków Państwa Chińskiego. Gospodarcze ożywienie rozwijającego się miasta wymaga lepszego zaopatrzenia w podstawowe artykuły żywnościowe. Zapewnią je okoliczni chłopi, uprawiający na swoich polach pszenicę, dynie, buraki, kapustę, fasolę i pory. Po żniwach chłopi przybywają pod bramy Lojang, aby tam oferować swoje produkty. Zaopatrują swoich stałych klientów albo z zyskiem sprzedają towary klientom okazjonalnym. Niektóre z towarów wystawiają na straganach bądź też wykorzystują ich nasiona do powtórnego zasiewu. Potrzebne chłopom towary, których nie mają we własnych zasobach, mogą nabyć w sklepach. Dwudziestu różnych pomocników czeka w pogotowiu, by służyć chłopom swą wiedzą i umiejętnościami.
Wyznacznikiem optymalnej pracy chłopa będzie jak najlepsza pozycja na torze dobrobytu. Do jej osiągnięcia potrzebne będą pieniądze – na początku niewielkie, ale z każdym krokiem coraz większe. Monety będą jednak również nieodzowne
w inwestycjach, ważne jest więc znalezienie właściwej równowagi w ich wydawaniu. Monety miedziane i z brązu mają kwadratowe otwory, po to, by można je było nanizać na sznurki. Są opatrzone chińskim napisem „kesz”, od którego wywodzi się współczesny termin „Cash”
Zawartość pudełka: | Warto zobaczyć: |
|
Wyświetlane są wszystkie opinie (pozytywne i negatywne). Nie weryfikujemy, czy pochodzą one od klientów, którzy kupili dany produkt.
Andrzej Żuk
Znakomita gra dla dwóch osób i wyzwanie dla 1 gracza. W większych składach coś mi kuleje i zbyt często na stół nie wyciagam. Jednak jesli chodzi o rozgrywke dwuosobową, to u mnie w domu Loyang rządzi. Lubię eurogry, wśród moich faworytów jest i Agricola, i Caylus, ale to własnie w Loyang mam najwięcej partii. Oczywiście ma inny charakter niż Agricola, tym bardziej niż wspomniany Caylus, większą losowość i prostsze reguły, ale satysfakcja z zabawy (bo przeciez gry planszowe to jednak zabawa mimo zachowań niektórych przy stołach) przeogromna. At the Gates of Loyang to gra o bardzo prostych zasadach (oczywiście juz po tym, jak się zrozumie jej istotę), zmusza jednak do dużego kombinowania, przewidywania, planowania. Mamy do czynienia zarówno z dalekosiężną strategią (choć raczej przez małe niż duże "s", jak i z zagraniami taktycznymi. W odróżnieniu od tych gier nazywanych cięższymi do \"Loyanga\" chce się wracać codziennie i to niewątpliwa zaleta tej gry oprócz oczywiście świetnego wykonania, ciekawego pomysłu z kupowaniem punktów zwycięstwa (do końca nie wiadomo jak się rozgrywka zakończy) i - co dla mnie także ważne - znakomitego trybu \"solo\". Jednoosobówka to zupełnie inna gra niż we 2 czy 3 osoby i sprawdza się - jak dla mnie - znakomicie, znacznie lepiej niż np tryb jednoosobowy w Agricoli, który w istocie służy tylko nauczeniu się gry, a nie ciekawej rozgrywce. Minusem jest niewątpliwie wysoka cena (równie dobrze wydana i zawierająca więcej elementów Agricola jest wyraźnie tańsza), a także brak wydania polskiego. Na szczęście instrukcja polska, jaka można znaleźć, zawiera również tłumaczenie kart i mimo że niekiedy jest ono kulawe, to po zrozumieniu gry, staje się jasne. Dlatego mimo tych uwag, gra jak najbardziej zasługuje na najwyższą ocenę.