Navegador

Polecam ten tytuł. Dość lekkie euro z ładnie zaimplementowaną mechaniką rondla. Grałem w 3, 4, i 5 osób. Najmniej podobało mi się w 5 (najmniejsza kontrola sytuacji?), ale też dało radę. Gracze "zieloni" mogą mieć lekki problem z akcją Market (o dziwo, nawet umysły ścisłe), więc przydaje się przynajmniej ta jedna osoba nieco bardziej doświadczona w eurograch, która na bieżąco wyjaśni wątpliwości.

Świetną gra, przede wszystkim przepięknie wydana, po wtóre łatwe zasady gry. Gra się bardzo przyjemnie, chociaż trzeba się trochę nagłówkować aby wygrać, bo dróg do zwycięstwa jest wiele. Co najważniejsze nie ma tutaj w ogóle losowości i na końcowe zwycięstwo trzeba zapracować samemu. Czuje się też klimat tych portugalskich podbojów kolonijnych, którzy w XV wieku podbijali na żaglowcach cały świat. Stąd też tytuł gry - Navegador. Któż to był? Dom Henrique o Navegador ur. w 1394 roku w Porto przydomek Henryk Żeglarz, chociaż nigdy nie pływał na statkach. Był protektorem żeglarzy i odkrywców. Z jego inicjatywy podjęto wiele wypraw żeglarskich, głównie wzdłuż zachodniego wybrzeża Afryki. I te wyprawy się tu czuje, odkrywając co chwila nowe lądy i kolonie trzciny cukrowej, mąki, czy złota. Jest też fajny element strategii ekonomicznej- czyli popyt i podarz handlowanymi dobrami. Bardzo mocno polecam wszystkim ten tytuł - tym rodzinnym graczom i też tym szukających większych wyzwań.